top of page

Zeroemisyjne budynki – moda czy konieczność?


Czy budynki mogą całkowicie przestać emitować CO₂? W 2025 roku budownictwo zeroemisyjne szybko zyskuje na znaczeniu, ale czy to tylko przejściowy trend, czy może konieczność? W Europie rośnie presja na radykalne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, a miasta coraz częściej oczekują od właścicieli raportowania emisji generowanych przez ich budynki. W Polsce w 2024 roku liczba budynków niskoemisyjnych wzrosła o 15%, jednak pełna zeroemisyjność pozostaje znacznie większym wyzwaniem.

Jakie są różnice między budynkiem niskoemisyjnym a zeroemisyjnym? Czemu raportowanie emisji staje się normą? W artykule wyjaśniamy różnice, przedstawiamy technologie wspierające zeroemisyjność oraz analizujemy powody wprowadzania nowych regulacji. To krok nie tylko w stronę ekologii – to zmiana istotna dla naszego zdrowia, komfortu życia oraz przyszłości.


Niskoemisyjne kontra zeroemisyjne – czym się różnią?


Budynek niskoemisyjny to taki, który znacząco redukuje emisję CO₂ w porównaniu ze standardowymi konstrukcjami, jednak nie eliminuje ich całkowicie – np. korzystając z energii elektrycznej pochodzącej z sieci, która w Polsce nadal w dużej mierze bazuje na węglu. Budynek zeroemisyjny natomiast osiąga bilans emisji CO₂ na poziomie zerowym, całkowicie eliminując emisje lub kompensując je poprzez wykorzystanie własnych źródeł energii odnawialnej.


Przykładowo, budynek niskoemisyjny może korzystać z kotła gazowego wysokiej sprawności, podczas gdy zeroemisyjny całkowicie eliminuje paliwa kopalne, stosując technologie odnawialne oraz rozwiązania pasywne. Od 2025 roku unijna dyrektywa EPBD wymaga, by nowe budynki były bliskie standardowi zeroemisyjności. Oznacza to konieczność całkowitego zredukowania emisji, co w Polsce, ze względu na strukturę energetyczną, wymaga zastosowania zaawansowanych technologii i projektowania z myślą o minimalnym zapotrzebowaniu energetycznym.


Technologie wspierające zeroemisyjność


Zeroemisyjne budownictwo wymaga innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Ogrzewanie geotermalne, coraz popularniejsze w Polsce w 2025 roku, zapewnia stabilne i ekologiczne ciepło dzięki wykorzystaniu naturalnej energii ziemi, choć wymaga dużych inwestycji i odpowiedniej powierzchni działki. Panele solarne termiczne, które podgrzewają wodę użytkową energią słoneczną, w 2024 roku zanotowały wzrost sprzedaży o 20%, choć ich efektywność spada w pochmurne dni.

Coraz częściej stosowane są też materiały zmiennofazowe (PCM), które magazynują ciepło, stabilizując temperaturę i obniżając zapotrzebowanie energetyczne nawet o 15%, choć ich instalacja jest kosztowna. Popularność zyskują także systemy wentylacji z rekuperacją, które odzyskują do 90% ciepła z wymiany powietrza. Technologie te, w połączeniu z projektowaniem pasywnym, pomagają zbliżyć budynki do standardu zeroemisyjności.



Dlaczego miasta i regiony wprowadzają surowsze regulacje dotyczące ogrzewania?


W 2025 roku miasta i regiony w Polsce zaostrzają przepisy dotyczące ogrzewania, by ograniczyć emisje CO₂ oraz poprawić jakość powietrza. To konsekwencja unijnych celów klimatycznych, zgodnie z którymi do 2030 roku emisje w UE mają zostać zredukowane o 55%. Budynki generują aż 36% emisji w Europie, a w Polsce sam sektor mieszkaniowy w 2020 roku odpowiadał za 68 mln ton CO₂, głównie przez spalanie węgla w starych kotłach. Samorządy wprowadzają uchwały antysmogowe, nakładając obowiązek wymiany przestarzałych systemów grzewczych na bardziej ekologiczne rozwiązania. Równocześnie programy takie jak „Czyste Powietrze” oferują dotacje na wymianę źródeł ciepła oraz termomodernizację budynków, choć wymagają one wcześniejszego audytu energetycznego, co może być dla mieszkańców trudnym wyzwaniem finansowym. Jednakże skuteczność tych działań zależy nie tylko od samych regulacji, ale przede wszystkim od świadomości mieszkańców i dostępu do wiedzy o nowoczesnych technologiach.


Wyzwania na drodze do zeroemisyjności


Zeroemisyjność to ambitny i trudny cel, szczególnie w Polsce, gdzie w 2023 roku aż 70% energii elektrycznej pochodziło z węgla, przez co nawet budynki korzystające z sieci generują znaczące emisje. Kolejnym dużym wyzwaniem jest termomodernizacja starszych

budynków, takich jak kamienice, która wiąże się ze znacznymi kosztami i kompleksowymi remontami. Dodatkową barierą jest niedobór specjalistów w dziedzinie nowych technologii budowlanych, co podnosi koszty inwestycji. Wielu właścicieli budynków nie widzi sensu w podejmowaniu takich działań, ponieważ korzyści, takie jak niższe rachunki, stają się zauważalne dopiero po dłuższym czasie, a początkowe koszty inwestycyjne bywają odstraszające. Z tego względu zeroemisyjność łatwiej osiągnąć w nowym budownictwie, podczas gdy starsze budynki, dominujące w polskich miastach, wymagają szczególnej uwagi oraz wsparcia finansowego i edukacyjnego, aby zmiana mogła zostać skutecznie wdrożona.






 
 
 

Comments


bottom of page